Macie czasem wrażenie, że Wasz pies Was ignoruje?
Zastanawiasz się, że może to wina genów i jest głuchy?
Siadasz czasami na ziemi i tak dumasz- czy jego głuchota to może wynik złego prowadzenia, albo braku twojej wiedzy dotyczącego psiego wychowania?
Zastanawiasz się gdzie tkwi błąd? Czemu on to robi?
Prosisz psa dziesiąty raz, żeby do Ciebie przyszedł, a on zajmuje się swoimi sprawami.
Natomiast nie jesteś w stanie w ciszy zjeść cukierka, bo szelest budzi go z najgłębszego snu?
Co się takiego dzieje, że pies Nas nie słucha?
Jeśli twój pies słyszy dziesiąty raz „ Iwan” to te nawoływanie jest tak samo ważne, jak zeszłoroczny śnieg. Pies owszem słyszy ten komunikat, ale pozostaje obojętny na jego treść.
Ustal jedno słowo, które będzie Twoim słowem kluczem! Twój pies jest troszkę takim ludzkim dwulatkiem, a jak miałeś choć raz do czynienia z takim stworzeniem to wiesz, że zawiłe i zbyt złożone komunikaty nie przejdą.
„Iwan, do mnie” ! – zupełnie wystarczy !
Nie przesadzaj z ilością komunikatów, które są odbierane u psa, jako zakazy, nakazy a nasz ton głosu sugeruję rychłą karę !
Jak wołasz to wesoło, jakbyś zapraszał na super wydarzenie, a nie wywoływał go z szeregu. Czy ty byś chętnie przybiegał do kogoś kto krzyczy, grozi i gestykuluje dłońmi, jak szaleniec?
Bywa tak, że wydając polecenie Naszemu psiakowi wymagamy od niego, natychmiastowego wykonania- tymczasem one przychodzi na zawołanie w takim czasie i w takim poczuciu czasu w jakim jest wieku aktualnie. Czy takie samo skupienie mieliśmy mając dwa lata, jakie mamy teraz? Do wszystkiego potrzeba cierpliwości, doświadczenia i dobrania odpowiedniego metod.
Zdarzyło Ci się iść z psem w nowy teren, albo zabrać go na wybieg dla psów, czy wywalić mu wszystkie zabawki na ziemię i czego oczekujesz, że to krótkie „ Iwan, do mnie” – zadziała?
Jeżeli psa pochłania coś bez reszty, to nie oczekuj przywołania rodem z filmików na you tubie . Zawołałeś psa, a on nie przyszedł to nie wołaj kolejny raz tylko idź sprawdzić co go zaabsorbowało i zabierz go „bez słowa” z ten sytuacji.
Następnym razem będziesz mądrzejszy, a środowisko psa do nauki przywołania nie zaplanujesz w tak bardzo atrakcyjnym środowisku.
Jak wołać, żeby pies przychodził na zawołanie?
Prosty komunikat – „Iwan, do mnie” , bez zbędnych opowiadań o tym co mu dasz, jak wróci, albo co mu zrobisz, jak tego nie zrobi.
Ton komunikatu- niech będzie przyjacielski i zachęcający do podejścia, a nie taki który będzie powodować wahanie ze strony psa.
Użyj gestu- kucnij i wystaw dłonie w formie zachęty do podejścia.
- Nie goń króliczka, a króliczek niech dogoni ciebie – zawołaj i schowaj się za drzewo, pozwól psiakowi zdobyć cel i nagródź go kontaktem socjalnym.
- Baw się w przywołanie! Wołaj i puść wolno!
Zawołaj ponownie i puść wolno.
Lata mieszkam na Śląsku i całe swe dzieciństwo wychowywaliśmy się na dworze bez nadzoru rodziców.
Puścić dziecko, czy nie puścić- czy sobie poradzi?- rodzice się nad tym nie zastanawiali, ale żeby mieć pewną kontrolę moja
postawiła warunek !
„Możesz być na dworze, ale co 15 minut się meldujesz na domofonie, że jesteś ! „
To dawało mamie poczucie bezpieczeństwa, a mnie swobodę i radość z wolności przy czym nie zapominałam o obowiązkach, które narzuciła.
Mieliśmy umowę- ja się melduje- ona zwraca mi swobodę- niezły układ nie?
Pamiętaj o byciu konsekwentnym – Jak wołasz to doprowadź to do końca !
Nie odpuszczaj i nie poddawaj się, bo na każdym etapie nauki twój pies Cię obserwuje i uczy się czegoś nowego .
Zaproponuj mu po przywołaniu zrobić jego ulubioną sztuczkę i pochwal go. Każda zabawa blisko Naszego ciała uatrakcyjnia przywołanie.
Zacznij robić z psem prace węchowo-brainworkowe i wołaj go dlatego, że masz super ofertę którą chce.
Od kiedy zaczęłam robić różne zabawy węchowe w terenie to zaplanowane spacery na każdym wyjeździe były tym „ czymś„ na które pies czekał, a każda próba przywołania psa była sukcesem .
Komendę „Iwan, do mnie” szlifuję wszędzie gdzie jestem.
Każdy nowy teren to inna restauracja- może i dania się nazywają podobnie, ale inaczej podane w rożnych okolicznościach przyrody.
Spróbuj to Cię nic nie kosztuje, no może odrobinę zaangażowania i spróbowania czegoś nowego